5 ciekawostek na temat prawa w fotografii
Fotografia jest wszechobecna. W prasie, telewizji, Internecie, w plenerze. Wszędzie otaczają nas reklamy wykorzystujące zdjęcia. Dla osób zawodowo związanych z reklamą ważne są także banki zdjęć - płatne i bezpłatne. Jest też Facebook czy inne społecznościowe serwisy, na których każdego dnia zamieszcza się mnóstwo fotek. Najczęściej fotografujemy swoimi telefonami i wrzucamy do sieci własne zdjęcia albo pobieramy fotografie dostępne w Internecie, ale.. uwaga! Czy robimy to legalnie? Czy nie łamiemy prawa? Jeżeli jeszcze nie spotkałeś się z hasłem "prawo w fotografii" ten artykuł jest dla Ciebie!
źródło: Pixabay
Dawniej a dzisiaj
Dawniej fotografowaniem zajmowali się zawodowi fotografowie oraz osoby posiadające aparat fotograficzny. A nie było tych osób zbyt wiele! Wiedza na temat przesłony, czasu naświetlania, czułości kliszy, wykonywania zdjęć z zewnętrzną lampą błyskową czy tym, na czym polega "głębia ostrości" nie była dana każdemu. Wypstrykane 36 klatek filmu czarno-białego, a potem kolorowego należało znieść do fotografa, który w swojej pracowni wykonywał odbitki. Byli też i tacy, którzy zabierali się za to własnoręcznie i organizowali ciemnię do wywoływania zdjęć w swoim domu czy mieszkaniu. Musieli oni posiadać wiedzę chemiczną. Praktyka czyniła mistrzem! Zdjęcia wędrowały do albumów lub do ramek na ściany pokoi. Cieszyły oko bliższej i dalszej rodziny. Dzisiaj nie potrzebujemy skomplikowanego aparatu, bo mamy go w swoim telefonie komórkowym. Zdjęcia od razu po wykonaniu trafiają do sieci ku uciesze naszej rodziny i znajomych, często znajdujących się wiele kilometrów od nas. Coraz rzadziej wywołujemy zdjęcia i trafiają one do tradycyjnych albumów. Niektórzy wykonują pamiątkowe fotoksiążki. Obecnie gromadzimy zdjęcia na dyskach swoich komputerów lub pod wirtualnymi adresami. Pierwsze zdjęcie wykonane telefonem udostępniono w publicznej sieci w 1997 roku. Philippe Kahn, francuski innowator wykonał telefonem zdjęcie swojej córce i "wrzucił" do sieci. Końcem listopada 2000 roku japońska firma Sharp wypuściła na rynek telefon z aparatem fotograficznym. Był to Sharp model J-SH04. Od tego czasu posiadacze komórek z aparatami fotograficznymi pstrykają na potęgę. Czy mają jednak świadomość jakie zdjęcia naruszają prawa innych osób? I kiedy możemy legalnie pobierać zdjęcia będące czyjąś własnością?
źródło: Pixabay
Ciekawostka pierwsza: Nie każde zdjęcie jest chronione prawem!
Każde zamieszczone w Internecie zdjęcie może być chronione jeśli spełnia warunek, że jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego! Nie każde zdjęcie jest więc utworem i nie każda osoba, która wykonała zdjęcie będzie uznana, według prawa za twórcę (podmiot prawa autorskiego). Utworem jest bowiem tylko to zdjęcie, które przejawia twórcza działalność człowieka o indywidualnym charakterze. Fotografia wówczas posiada indywidualny charakter kiedy podczas kształtowania jej formy lub treści jego autor, czyli twórca wykorzysta "obszar swobody w wyborze i uporządkowaniu składników zdjęcia".
Do cech twórczych zalicza się na przykład:
-decyzję o kadrze fotograficznym,
-świadomy wybór momentu fotografowania,
-decyzję o ostrości poszczególnych elementów,
-zastosowaniu określonego rodzaju perspektywy,
-decyzję o rozmieszczeniu poszczególnych elementów na fotografii,
-wykorzystanie określonych rekwizytów i osób,
-zastosowanie efektów specjalnych.
Zdjęcie będące utworem musi posiadać wyżej wymienione cechy oraz określony charakter. Mówi o tym artykuł 1. Prawa Autorskiego. Zdjęcie jest wówczas chronione prawem autorskim, kiedy jest rezultatem pracy twórczej i cechuje ją inwencja i samodzielność artystyczna. "Utworem" nie są więc zdjęcia będące zdjęciami rejestracyjnymi oraz zdjęcia nastawione na wierne odtworzenie oryginału (np. zdjęcia dokumentów, map, tablic pamiątkowych, medali, inne). Fotografią o cechach autorskich nie będzie także zdjęcie uznane za prostą informację prasową, tj. materiał, który nie wykazuje cech twórczych, jest pozbawiony indywidualnego charakteru. Jednak - UWAGA - zdjęcia reporterskie (zgodnie z art.25 ustawy z 4 lutego 1994 r. o Prawie Autorskim) traktowane są jako aktualne wypowiedzi, można je wykorzystywać i rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, telewizji, Internecie, ale autorowi przysługuje prawo do oznaczenia autorstwa oraz prawo do wynagrodzenia! Według Konwencji berneńskiej zdjęcie jest traktowane jako utwór fotograficzny jeżeli jest własnością intelektualną autora, odzwierciedla jego osobowość. Tylko wówczas zdjęcie będzie chronione prawem autorskim, jeżeli nadasz swojej fotografii cechy indywidualne i twórcze. Nie każda czynność fotografowania będzie objęta ochroną prawną. Pamiętać trzeba jednak, że to w interesie twórcy zdjęcia jest kwestia zamieszczania informacji na temat autorstwa.
Ciekawostka druga: Prawo autorskie i majątkowe
Mimo coraz szerszej edukacji informatycznej związanej także z legalnością udostępnianych i pobieranych materiałów wciąż są wśród nas osoby uważające, że jeżeli coś zostało "wrzucone" do Internetu, to możemy pobierać i używać plików w dowolnym celu. Nawet w fotografii obowiązuje coś takiego jak "prawo autorskie". Dzielimy je na:
- autorskie osobiste
- i majątkowe.
Prawa autorskie osobiste związane są z sygnaturą fotografa, czyli koniecznością oznaczenia autora zdjęcia. Zdjęcie powinno być powiązane z jego twórcą po to, aby ktoś inny nie wykorzystał go jako swoje. Prawa te dotyczą "nienaruszalności treści utworu i nadzoru nad sposobem wykorzystania zdjęcia". Majątkowe prawa autorskie określają wyłączne prawo do korzystania ze zdjęcia oraz prawo do rozporządzania zdjęciem na tzw. "wszystkich polach eksploatacji" i prawo do wynagrodzenia za wykorzystanie zdjęcia.
źródło: Pixabay
Ciekawostka trzecia: Prawo do wizerunku
Dla każdego fotografującego ważne powinno być też prawo do wizerunku. Wizerunek człowieka jest chroniony prawem. Szczegółowe informacje na temat tego zawierają przepisy kodeksu cywilnego (artykuł 23 i 24) oraz Ustawa o Prawie Autorskim. Fotografując i udostępniając swoje zdjęcia powinniśmy mieć na uwadze, że każdy fotografowany człowiek ma prawo do ochrony swojego wizerunku. To prawo niezwiązane bezpośrednio z ochroną praw autora zdjęcia! Specjaliści wskazują, że pragnąc rozpowszechnić zdjęcie, na którym jest jakaś obca nam osoba dobrze jest pstryknąć zdjęcie, pokazać je osobie, która się na nim znajduje i poprosić o podpisanie przygotowanego wcześniej druku mówiącego o tym, że osoba będąca na zdjęciu zgadza się na ewentualne wykorzystanie swojego wizerunku. Jeżeli fotografujemy imprezę masową to możemy bezpiecznie fotografować i publikować zdjęcia, gdyż nie jest możliwe uzyskanie pisemnej zgody od każdego uczestnika wydarzenia. Relacjonując wydarzenie za pomocą zdjęć możemy posłużyć się wizerunkami osób, którzy są uczestnikami imprez masowych. Wizerunek nie podlega ochronie jeżeli człowiek jest uczestnikiem masowej sytuacji, zgromadzenia, wiecu, spotkania, imprezy kulturalnej. Bez zgody na wykorzystanie wizerunku można także fotografować osoby publiczne podczas wykonywania przez nie swojej pracy. Ale UWAGA - nigdy podczas sytuacji prywatnych! Szczegóły można znaleźć w Artykule 81 Ustawy o Prawie Autorskim, a konkretnie w punkcie 2, gdzie wymieniono sytuacje, w których nie obowiązuje wydanie zgody na rozpowszechnienie wizerunku. Można więc wykonać zdjęcie np. politykowi i upubliczniać je jeżeli ten wykonuje obowiązki służbowe, czy piosenkarzowi podczas koncertu. Nie wolno jednak fotografować ich kiedy nie wykonują już oni swojej pracy zawodowej. Pamiętajmy, że można fotografować osoby nieznajome dla własnej pasji, jednak kłopot może rozpocząć się kiedy będziemy chcieli zdjęcie upublicznić.
źródło: Pixabay
Ciekawostka czwarta: Zdjęcia w Internecie a licencje na wykorzystanie ich
Niepisana zasada wykorzystywania zdjęć z Internetu mówi: "Traktujmy cudze zdjęcia tak, jakbyśmy chcieli, aby inni traktowali nasze". Zamieszczamy zdjęcia na Facebooku, Twitterze czy Instagramie. Dostęp do naszych zdjęć mają wówczas nie tylko nasi znajomi, ale także osoby obce. Dzielimy się wykonanymi przez siebie fotografiami wrzucając je do sieci. Jak używać zdjęć zamieszczanych w serwisach społecznościowych? A jak zdjęć znalezionych w wyszukiwarce?
Zgodnie z obowiązującym prawem istnieją dwie licencje związane z rozpowszechnianiem zdjęć:
- "All rights reserved" czyli "wszelkie prawa zastrzeżone"
- Oraz tzw. "Creative Commons" (często oznaczone jako CC) czyli tzw. "wolne licencje".
Licencja oznaczona jako "wszelkie prawa zastrzeżone" oznacza, że każde wykorzystanie fotografii obowiązkowo wymaga zgody autora, chociaż jest kilka odstępstw. Chcąc wykorzystać czyjeś zdjęcie należy poinformować o swoim zamiarze i poprosić o zgodę. Pamiętajmy, że nie zawsze wiąże się to z odpłatnością dla autora. Tzw. Wolne Licencje są zbiorem różnych licencji związanych z oznaczeniem autora, używaniem zdjęć w celach niekomercyjnych czy ewentualne modyfikowanie swoich zdjęć. W serwisach społecznościowych najlepiej zamieszczać tylko własne zdjęcia. Pamiętaj, że jeżeli korzystasz z cudzych zdjęć, to powinieneś je opatrzyć imieniem i nazwiskiem autora wraz z linkiem do źródła, z którego zdjęcie pobrałeś. Powinieneś zapytać wcześniej o zgodę na wykorzystanie zdjęcia! Przyjmuje się, że brak wyraźnego oznaczenia zdjęcia jeżeli chodzi o zgodę na jego wykorzystanie traktuje się jako zakaz wykorzystywania zdjęcia przez osoby trzecie. Jeżeli udostępniasz zdjęcie z danego serwisu społecznościowego, to często wyrażając swoją zgodę na współudział w serwisie i akceptując regulamin zgadzasz się na obowiązujące na nim warunki, które właśnie akceptują takie rozpowszechnianie zdjęć, a nawet administrowanie nimi w celu wykorzystania ich przez osoby trzecie. Zawodowcy udostępniając swoje zdjęcia nie zapominają oznaczyć je swoim imieniem i nazwiskiem nie tylko poprzez podpis pod ilustracją ale również w tzw. Exifie, czyli standardowym zapisie meta danych dotyczących cyfrowego zdjęcia. W Exifie zamieszcza się także zwykle informację o modelu aparatu, wartości zastosowanej przesłony czy czasie naświetlania! W Exifie można także zamieścić informację o wybranej przez nas licencji chroniącej zdjęcie. Prawo w fotografii mówi o tym, że na użytek własny możemy wykorzystywać każde zdjęcie. Problemem zawsze jest upublicznienie zdjęcia, którego nie wykonaliśmy. Szczegóły na temat różnych licencji związanych z udostępnianie zdjęć możesz znaleźć TUTAJ.
źródło: Pixabay
Ciekawostka piąta: Reprodukcje fotografii a "utwory zależne"
Do dzisiaj zakwalifikowanie reprodukcji starych fotografii jako utworów zależnych wzbudza problemy prawne. Utwór zależny to taki, który zawiera "wkład twórczy innego autora" i w istotny sposób przejmuje elementy twórcze z dzieła macierzystego. Zgodnie z artykułem 2 ust.1 Ustawy o Prawie Autorskim opracowanie cudzego utworu jest przedmiotem prawa autorskiego. Taka inspiracja, albo skorzystanie z czyjegoś dzieła będącego dla nas wzorem powinno się odbyć "bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego". Pomiędzy utworem zależnym a utworem inspirowanym powinny istnieć istotne zmiany. Możemy twórczo przetwarzać elementy utworu zależnego. O tym charakterze decydują jego własne , indywidualne elementy, a nie elementy przejęte od innego autora. Sąd orzekł, że utwór wówczas nie stanowi dzieła zależnego czyli przeróbki utworu cudzego, jeżeli posiada cechy samodzielnej twórczości (posiada elementy oryginalne). Jeżeli tak się nie dzieje i np. autor utworu zależnego, pierwotnego, powstałego wcześniej udowodni nam że nasze dzieło nie posiada elementów innowacyjnych, ale jedynie korzysta z dzieła jego autorstwa, to może doprowadzić to do naruszenia osobistych i majątkowych praw dzieła inspirującego. Reprodukcje starych zdjęć nie traktuje się więc jako utwory zależne.
- Na ten temat pisało
- Ministerstwo Kultury i Sztuki w 1998
wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn.akt. I ACa 942/15)
Sąd Najwyższy (I CSK 539/15)
Sąd Apelacyjny w Poznaniu (I ACz1753/12)
Sąd Apelacyjny w Białymstoku (I ACa955/15).
Problem nastręcza jednak inspirowanie się określonymi kadrami czy sposobami ustawienia modeli na podstawie już wykonanych zdjęć słynnych fotografików. Zgodnie z prawem ochronie nie podlega sam temat ale jego indywidualizacja, np. postać, koncepcja bohatera, przedstawienie jego losów, przedstawione sytuacje. Według Sądu Najwyższego zaczerpnięcie samego wątku z cudzego zdjęcia nie wymaga zgody autora, ponieważ istotą dzieła inspirowanego jest jego powstanie w wyniku osobistej twórczości dostarczonej dzięki istnieniu utworu inspirującego.
Źródła podają, że każdego dnia na Insagramie jego użytkownicy publikują ok. 70 milionów zdjęć, a w serwisie Facebook umieszczanych jest ponad 200 tys. zdjęć w ciągu jednej minuty!Dlatego warto zapoznać się z przepisami dotyczącymi prawa w fotografii, żeby nie popełnić błędu, który będzie nas kosztował sporo nerwów, a co gorsze może zakończyć się wizytą w sądzie. Jedną z najgłośniejszych spraw, które trafiły do sądu była szeroko komentowana w mediach informacja o tym, że jedna z krakowskich fotografek walczyła o prawa do swoich zdjęć pozywając co rusz różne stowarzyszenia czy jednostki użyteczności publicznej po tym, jak wykorzystywały one jej zdjęcia. Najsłynniejszą było zamieszczenie zdjęcia portretowego Czesława Miłosza przez dwie biblioteki publiczne.
Postawa fotografki została nazwana jako "balansowanie na granicy dobrych praktyk biznesowych". Niektórzy dziennikarze nazwali postawę artystki jako copyright trolling.